Wśród prawników popularne jest powiedzenie: „Nikt tak nie zepsuje Ci procesu, jak własny świadek”. Sprawdź, czym kierować się przy wyborze osoby, która będzie zeznawać podczas Twojej sprawy rozwodowej. Jaki powinien być idealny świadek przy rozwodzie?
Najistotniejszym elementem procesu jest dla mnie to, jak zeznają świadkowie przy rozwodzie oraz w jaki sposób się ich przesłuchuje. Z zebranego na salach rozpraw doświadczenia mogłabym godzinami snuć na ten temat opowieści i anegdoty. W tym artykule pokażę Ci, na co warto zwrócić uwagę, wybierając osobę, która będzie zeznawała w sprawie rozwodowej.
Świadkowie przy rozwodzie – kogo nie powołasz
Świadkiem podczas procesu rozwodowego nie może zostać:
- osoba dla nas obca,
- małoletni poniżej 13 roku życia,
- Twoje dziecko lub wnuk, jeśli nie ukończył 17 lat,
- mediator, przed którym prowadzona była mediacja w tej sprawie.
Kogo wybrać na świadka podczas rozwodu?
Przy wyborze warto kierować się dwoma kryteriami: cechami osobistymi świadka oraz tym, czy ma on wiedzę na temat Twojego pożycia małżeńskiego.
Krótko mówiąc: powołaj na świadka kogoś, kto jest odporny na stres. To kryterium jest według mnie kluczowe.
Wyobraź sobie, że stajesz na sali rozpraw. Przed Tobą siedzą trzy poważne osoby w togach. Po prawej stronie powód ze swoim prawnikiem, po lewej stronie pozwany i jego adwokat. Nie każdy z nich jest nastawiony do Ciebie pozytywnie.
Wszyscy patrzą i analizują każde Twoje słowo. Czegoś od Ciebie oczekują, obserwują, wyłapują potknięcia. Nawet największemu chojrakowi podczas zeznań miękną kolana. Dlatego, gdy wybierasz świadka, postaw na tego, który jest najbardziej odporny na stres.
Świadek – mówca wyborowy
Wybierz kogoś, kto potrafi się komunikować. Nie chodzi mi tu o czarującego sprzedawcę samochodów lub uroczą pośredniczkę nieruchomości. Pomyśl, czy znasz osobę, która potrafi jasno przekładać swoje myśli na to, co mówi. Będzie opowiadała zwięźle, ale nie pominie ważnych elementów.
Pamiętaj, że świadka przesłuchuje sąd oraz obie strony procesu. Dobrze, jeśli będzie umiał odpowiadać na niewygodne pytania. Na sali rozpraw przyda się elokwencja.
Świadkowie przy rozwodzie – kogo unikać
Świadek-opowiadacz
Atmosfera w sądzie działa na niektórych tak, że czują się w obowiązku odpowiedzieć na każde pytanie. Nawet takie, o którym nie mają zielonego pojęcia. Uważaj na tzw. opowiadacza, który może mówić bez końca. Wybierz świadka, który potrafi milczeć lub powiedzieć: „Nie wiem” lub „Nie pamiętam”. W stresującej sytuacji to także jest sztuką.
Świadek-raptus
To kolejna osoba, która nie pomoże Ci na sprawie rozwodowej. Wiem, że Twoja ukochana ciocia Krysia zrobiłaby dla Ciebie wszystko. Jej chęć pomocy może być jednak zbyt duża, a efekt odwrotny. Dlaczego?
W emocjach łatwo da się wyprowadzić z równowagi. Na niewygodne pytania drugiej strony, może odpowiedzieć agresją. Presja zadziała jak atak.
Nic Ci po świadku, który dał się wciągnąć w szarżę. Może jedynie zaszkodzić Twojej sprawie. Gwarantuję Ci, że człowiek zapędzony w kozi róg, łatwo popełni błąd. Chyba że szkolił się w służbach specjalnych, wtedy da radę. Zakładam jednak, że Twoja ciocia nie odbyła tam szkolenia.
Kiedy grad pytań doprowadzi kogoś na skraj wyczerpania, nie myśli logicznie i nie odpowiada z sensem i pożytkiem dla Ciebie. Weź pod uwagę, czy świadek jest odporny na presję i czy zanim coś powie, da sobie czas na zastanowienie.
Świadek-mitoman
To osoba, która tak bardzo chce opowiadać, że aż zaczyna mówić brednie. Ten typ świadków potrafi zeznawać jak natchniony. Snuje swoje wizje. Wszędzie był, wszystko widział.
Opowiada ze szczegółami, jak to druga strona „złą kobietą była”. A na pytanie jej pełnomocnika: ile razy w roku bywał w domu małżonków? – odpowiada, że raz i to tylko na święta.
To skąd on ma taką świetną wiedzę? Jaki sąd weźmie te opowieści na poważnie?
Zawsze mnie zastanawia, skąd się biorą tacy świadkowie. Czy chcieli zobaczyć, jak wygląda sprawa rozwodowa i dlatego przyszli? A może powodują nimi jakieś niespełnione marzenia o aktorstwie? Takim świadkom mówimy stanowcze nie.
Zanim kogoś powołasz – pomyśl, czy ta osoba była faktycznie świadkiem Waszego pożycia małżeńskiego. Kilka sprytnych pytań prawnika drugiej strony może zepsuć obraną strategię. Szybko wyjdzie na jaw, że ciocia Krysia Cię bardzo kocha, ale niczego na temat Twojego małżeństwa nie wie.
Świadkowie przy rozwodzie – formalności
Nie potrzebujesz zgody powoływanej osoby, by była świadkiem podczas procesu. Uważam jednak, że w sprawach rodzinnych, a szczególnie rozwodowych, warto wcześniej zapytać, czy nasz bliski zostanie świadkiem w sądzie.
Jeśli się nie zgodzi i tak będzie musiał się stawić na sprawie. Nie warto jednak zmuszać kogoś do tej roli. Swoim złym nastawieniem może Ci tylko zaszkodzić.
A jeśli świadek nie stawi się w sądzie?
Wnioskowałeś o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka, a on, pomimo wezwania, nie stawia się na sprawie? Może zostać ukarany grzywną. Jeśli kolejny raz się nie pojawi, sąd może zarządzić doprowadzenie go na rozprawę w asyście policji. Brzmi groźnie, prawda? Tak czasem się zdarza.
Na koniec jeszcze jedna ważna informacja. Jeśli bierzesz rozwód i macie ze współmałżonkiem małoletnie dzieci, sąd nakaże wskazanie chociaż jednego świadka. Będzie chciał wysłuchać opinii osoby z zewnątrz, która opowie o Waszej sytuacji rodzinnej. Nawet jeśli jest to rozwód bez orzekania o winie.
Jak widzisz, świadkowie przy rozwodzie mogą pomóc, ale też nieźle namieszać. Powołanie odpowiedniej osoby to wielka sztuka na pograniczu prawa i psychologii. Nie zdradzę wszystkich moich sposobów i spostrzeżeń, zostawię je dla moich klientów. Uczulam jednak, że świadkowie podczas rozwodu są najważniejszym elementem strategii procesowej, dlatego warto dobrze ich wybrać.
Sprawdź także: Uczestnicy sprawy rozwodowej – kto jest kim w sądzie?