
Być może się zastanawiałeś, kto się zjawi w sądzie na Twojej sprawie rozwodowej. Czy przyjedzie niewidziana od dwudziestu lat ciotka, rozsiądzie się wygodnie w miejscu dla publiczności i nadstawi ucha, aby posłuchać o okolicznościach rozstania? A może się obawiałeś, że w sądzie stawi się w komplecie rodzina Twojego współmałżonka i przeszyje Cię wzrokiem, nie kryjąc rozżalenia? Jeśli tak, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, istnieje taka instytucja jak mąż zaufania.
Rozwód przy drzwiach zamkniętych
Podczas rozwodu na sali sądowej prócz Ciebie, Twojego współmałżonka i Waszych pełnomocników będzie jeszcze sędzia i dwóch ławników. Dlaczego tylko oni? Ponieważ sprawy rozwodowe toczą się bez udziału publiczności, przy tak zwanych drzwiach zamkniętych. Myślę, że ma to swoje dobre i złe strony. Dobre, bo nikt niepożądany nie będzie się przysłuchiwać Waszym zeznaniom i – co za tym idzie – poznawać szczegółów Waszego pożycia małżeńskiego. Zła strona jest taka, że na sali rozpraw możesz potrzebować wsparcia emocjonalnego.
Co zatem zrobić, aby podczas rozprawy mieć wsparcie?
Mam na myśli wsparcie emocjonalne, bo o konieczności posiadania wsparcia prawnego nie będę Ci przypominać. Jeśli czujesz, że będziesz potrzebować wsparcia emocjonalnego, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Jest taka możliwość.
Wsparciem psychicznym podczas rozprawy rozwodowej mogą być tak zwane osoby zaufania.
Tej grupy uczestników zasada drzwi zamkniętych nie obowiązuje. Polega to na tym, że każda ze stron procesu rozwodowego, czyli Ty i Twój małżonek, może wybrać dwie dowolnie wskazane, pełnoletnie osoby, aby towarzyszyły Wam podczas rozwodu. Osoby takie, zwane czasami mężami zaufania, zostaną wpuszczone na salę sądową i będą mogły być na niej obecne podczas każdej rozprawy.
Mąż zaufania – kogo wybrać?
Osobą zaufania może zostać członek Twojej rodziny czy znajomy. Po prostu każdy, czyjego obecności sobie życzysz. Pamiętaj, że osoba zaufania nie może zabierać głosu podczas rozprawy, może się jej tylko przyglądać. Dlatego polecam Ci wybrać kogoś, kto cierpliwie zniesie nawet ostrą wymianę zdań (podczas rozwodu na sali rozpraw może się taka zdarzyć).
Wybierz kogoś, kto nie będzie żartował, prychał, w żaden sposób komentował bieżącego rozwoju wypadków. Sędzia to tylko człowiek, nie chcesz go do siebie zrazić, zapraszając na rozprawę osobę, która nad sobą nie panuje. Mąż zaufania może przedstawić Ci swój punkt widzenia, ale dopiero po wszystkim, a nie w trakcie rozprawy.
Mąż zaufania – kogo nie wybierać?
Nie zapraszaj do pełnienia roli męża zaufania osób, które będą w Twojej sprawie zeznawać w charakterze świadków. Świadkowie nie mogą słyszeć nawzajem swoich zeznań, a nawet po ich złożeniu sąd może się na ich obecność nie zgodzić. Jeszcze jedna ważna rada. Pamiętaj, aby nie zapraszać do pełnienia roli osoby zaufania swojej kochanki, kochanka, aktualnego partnera, bo – jak się pewnie domyślasz – to się może źle skończyć.
Trudno mi ocenić, czy osoby zaufania są potrzebne podczas rozwodu. Pewnie zbyt rzadko spotykam je na sali rozpraw, by móc powiedzieć, że zauważyłam jakieś plusy ich obecności. Mąż zaufania nie będzie siedział obok Ciebie na sali sądowej, zajmie miejsce dla publiczności. Nie będzie więc mowy o trzymaniu się za ręce, czy szeptaniu sobie wskazówek do ucha podczas rozprawy. Już prędzej bym się obawiała minusów ich uczestnictwa, na przykład jakichś niekontrolowanych wybuchów emocji, co zawsze jest niekorzystne w sądzie. Swoim klientom radzę, by osobę zaufania ustanawiać tylko wtedy, gdy drugi małżonek już taką osobę ustanowił. Wybór należy do Ciebie.

Bardzo fajny wpis (i blog w ogóle); prosto, przyjaźnie, fajnie napisane – tak po ludzku po prostu