Co się stanie, jeśli do sądu założysz nieodpowiedni strój? Możesz za to zapłacić. Tak, jak pewien mężczyzna, który przybył na rozprawę w krótkich spodenkach do Sądu Rejonowego w Ostródzie. Sędzia nie docenił jego stylu i stwierdził, że taki strój powinien zachować na inne okazje.
Jakie zagadnienia poruszam w filmie?
- w co się ubrać na rozprawę sądową
- jakie stroje są nie dozwolone w sądzie
- co zrobić jeśli nie wiesz jak ubrać się do sądu
- dlaczego dobór stroju na rozprawę sądową jest tak ważny
Zapraszam do oglądania!
Film okazał się przydatny? Zachęcam do subskrypcji kanału, zostawienia komentarza i łapki w górę.
Jeśli wolisz czytać niż oglądać, poniżej znajdziesz zagadnienia, które poruszam w filmie, w formie artykułu.
W co się nie ubierać na rozprawę sądową?
Co się stanie, jeśli do sądu założysz nieodpowiedni strój? Możesz za to zapłacić. Tak, jak pewien mężczyzna, który przybył na rozprawę w krótkich spodenkach do Sądu Rejonowego w Ostródzie. Sędzia nie docenił jego stylu i stwierdził, że taki strój powinien zachować na inne okazje.
Ukarał mężczyznę karą porządkową grzywny w wysokości 200 zł. Dlaczego? Bo mężczyzna naruszył godność i powagę sądu, rozprawy, a nawet Rzeczpospolitej, w której imieniu wydawane są wyroki. Sąd w swoim orzeczeniu podkreślił, że rozumie zmianę klimatu i to, że krótkie spodenki są elementem codziennej garderoby. Jest świadomy także tego, że nie każdego stać na wytworne ubranie. Jednak to nie o wytworność i wybitną elegancję chodzi, tylko o strój godny.
Tym bardziej że mężczyzna był przedsiębiorcą. Według sędziego oznaczało to, że powinien wiedzieć, jaki strój w biznesie przystoi, a jaki nie i znać zasady, jakimi się kierować, otwierając rano szafę. Sąd nie miał litości i nałożył grzywnę.
Znalazłam na blogu u Michała Kędziory (blogera zajmującego się modą męską na mr.vintage.pl) ciekawostkę, która mogłaby pojawić się w zażaleniu na postanowienie o ukaraniu grzywną. A mianowicie, że pod koniec XVIII wieku krótkie spodenki były elementem umundurowania żołnierzy wojsk brytyjskich. Wynika z tego, że ta część garderoby nie jest tak do końca zarezerwowana tylko na nieoficjalne okazje. I fakt ten można by było wykorzystać.
Jak zatem ubrać się do sądu? Przede wszystkim: godnie.
Czego nie zakładać?
Trzeba zasłonić ramiona. Odpadają więc wszelkie bluzki na ramiączkach (nie tylko na cienkich, ale i tych grubych). Jako kobieta do sądu nie wybrałabym się także w krótkich spodenkach i bardzo krótkiej sukience czy spódnicy. Prześwitujące kreacje – absolutnie nie. Sukienki, nawet te długie, ale w kwiatki, to też nie ta okazja.
Mężczyznom odradzam zakładanie krótkich spodenek, szczególnie tych kolorowych sportowych spodenek do pływania.
To jak się ubrać na rozprawę sądową?
Strój powinien być w stylu smart casual, czyli biała bluzka, może być z marynarką. Nie musi być to strój galowy. Możesz założyć koszulę, nawet kolorową (byle nie za bardzo). Taką, która wygląda w miarę elegancko.
Co na dół? Panowie – długie spodnie. Panie – długie spodnie lub spódnica za kolano.
A buty?
Warto, by były zakryte. Klapki i japonki – zostawiłabym sobie na inną okazję. Do sądu raczej założyłabym pantofle. Są jeszcze sandały. Myślę, że te damskie potrafią być bardzo eleganckie i mogłyby się nadawać. U mężczyzn nie bardzo.
A jeśli nadal nie wiesz, co założyć do sądu?
Pomogą Ci zasady etykiety, które mówią, że jeśli nie wiesz, jak się ubrać to zrób to odrobinę lepiej, niż myślisz, że wypada. Warto wziąć sobie tę radę do serca. Dobierz na rozprawę strój trochę bardziej elegancki, niż Ci się wydaje, że powinien być. Na pewno nikogo nie urazisz bardziej uroczystym ubraniem.
Choć przestrzegam przed tym, żeby do sądu przychodzić wystrojonym jak na galę. Umiar i elegancja – oto złoty środek. Nie musi koniecznie to być marynarka i krawat. Jeśli jest gorąco, to wystarczy koszula, która podkreśli rangę wydarzenia. Podejdź do tego z głową.
Pokaż, że Ci zależy
Jest i drugi aspekt tego, jak się ubierzesz na rozprawę. Zgodnie z powiedzeniem „Jak Cię widzą, tak Cię piszą”, sąd wyrobi sobie opinię o Tobie na podstawie stroju.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena. Ta jest zawsze subiektywna. To nie maszyny wydają wyroki, tylko ludzie. Wyjątkiem jest Estonia, gdzie tak się właśnie dzieje – „komputery” wydają wyroki, ale tylko w sprawach o zapłatę.
Strój może stać się elementem strategii w Twojej sprawie. Zachęcam, żebyś go przemyślał właśnie pod tym kątem. Ubranie coś o Tobie powie sądowi. Ty decydujesz, co to będzie.
Wyrok Sądu Rejonowego w Ostródzie był dla mnie dość zaskakujący. Rzadko zdarzają się w orzecznictwie sądowym kary za nieodpowiedni strój. Raczej za niegodne zachowanie niż za ubranie. Jeśli wydawało Ci się, że nie warto się zastanawiać, co założyć, wyciągnąć byle co z szafy i iść na rozprawę… przestrzegam przed tym.
Może się zdarzyć, że sądowi nie spodoba się Twoje luźne podejście. I nawet jeśli nie nałoży kary grzywny, to już na starcie zrobisz nie takie wrażenie, na jakim Ci zależało. A warto zrobić wszystko, żeby sprawę wygrać. Założenie eleganckiej bluzki i długich spodni to niewielki wysiłek, a może dzięki swojemu strojowi zyskasz przychylność sądu?