Odszkodowanie za zdradę – czy w Polsce jest możliwe?

odszkodowanie za zdradę w Polsce

Nie da się zrekompensować rany, którą pozostawia niewierność. A gdyby tak zdradzający małżonek poniósł konsekwencje swojego czynu i zadośćuczynił Ci rozbicie małżeństwa? Sprawdź, czy w Polsce można ubiegać się o odszkodowanie za zdradę.

expand_more

W Stanach pozwy odszkodowawcze dotyczą niemal wszystkiego. Uwielbiam o nich czytać. Gdy oparzysz się gorącą kawą, sprawdź, czy kubek miał odpowiedni napis – CAUTION HOT. Jeśli nie, możesz szukać szczęścia w sądzie. Kiedy kradniesz kołpaki z auta sąsiada i podczas kradzieży, sąsiad przejedzie Ci kołem po dłoni, także możesz domagać się odszkodowania.

Niektórzy uważają, że te pozwy są śmieszne, ja –  że wybitnie kreatywne i potrzebne. Kiedy więc trafiłam na wyrok polskiego sądu, dotyczący odszkodowania za zdradę, musiałam napisać o nim na blogu Łukasiewicz od rozwodów. 

Co może być ciekawszego niż interesujący wyrok sądowy? Nic! Dobry wyrok jest jak świetna książka albo wciągający film. Tylko osoby i zdarzenia, które opisuje, są prawdziwe.

Odszkodowanie za zdradę – jak do niego doszło?

Pan X pracował za granicą. Przyjeżdżał do Polski co 2-3 miesiące. Podczas kolejnej wizyty w domu, zamiast czułego powitania żony, jego oczom ukazał się niemiły obrazek. Żona czule się witała, ale z jego kolegą. 

Małżonkowie w tym czasie mieli 3 dzieci, a niebawem świat miała powitać ich 4 pociecha. Po porodzie żona wyprowadziła się ze wspólnego domu do swojego kochanka. Zabrała ze sobą dzieci i wniosła o separację, następnie o rozwód.

Pan X nie brał udziału w sprawie rozwodowej. Tłumaczył to później załamaniem. Sąd orzekł jego wyłączną winę za rozkład pożycia małżeńskiego. Zdradzonemu mężowi jednak coś nie pasowało. Zaczął mieć wątpliwości, czy dzieci, które uznawał za swoje, są rzeczywiście jego. Jak się okazało – przeczucie go nie myliło. Nie był biologicznym ojcem żadnego z 4 dzieci.

Pozew o odszkodowanie

Tego było już za wiele. Pan X postanowił wnieść przeciwko byłej żonie pozew o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych. A także przeciw koledze, jak przypuszczam, byłemu.

Sąd rejonowy orzekł zadośćuczynienie. Nakazał zapłatę na rzecz Pana X – 20 000 zł od byłej żony i 10 000 zł od jej kochanka. 

Sąd stwierdził, że była żona swoim zachowaniem pozbawiła męża szacunku do samego siebie oraz naruszyła jego dobre imię i cześć. Poszkodowany małżonek żył w kłamstwie, a finalnie został pozbawiony poczucia więzi rodzinnych. Zachowanie kochanków wywołało w nim uczucie niższości i utratę wartości jako mężczyzna i głowa rodziny.

Cała trójka odwołała się od tego wyroku. W apelacji sprawę po raz kolejny wygrał Pan X. Sąd podwyższył zadośćuczynienie i orzekł kwotę 15 000 zł od byłego kolegi. Kwota, którą miała zapłacić żona pozostała bez zmian.

Odszkodowanie za zdradę – co na to Sąd Najwyższy?

Sprawa została kolejny raz zaskarżona. Jej rozpatrzeniem zajął się Sąd Najwyższy. Tym razem sąd nie przyznał racji Panu X. Orzekł, że posługiwanie się kłamstwem, zdrada małżeńska oraz brak lojalności przyjacielskiej nie mogą być podstawą do wytoczenia powództwa o ochronę dóbr osobistych. Tym samym wszystkie poprzednie wyroki zostały uchylone i Pan X pozostał bez zadośćuczynienia.

Rekompensata za niewierność – takie rzeczy, to nie u nas 

Wynika z tego, że odszkodowanie za zdradę małżeńską nie przysługuje w polskim systemie prawnym.

Co ciekawe, nie zawsze tak było. Prawo małżeńskie z czasów PRL pozwalało na domaganie się zadośćuczynienia za krzywdy moralne, jakich doznał zdradzony małżonek.

Uwaga! W treści artykułu używam zamiennie pojęć odszkodowanie i zadośćuczynienie. Nie są to jednak synonimy, chociaż w mowie potocznej przyjęło się je w ten sposób używać. Sprawa, którą opisałam, dotyczyła zadośćuczynienia.

Skontaktuj się

Dodaj komentarz