Podsumowanie roku 2020 w sprawach rodzinnych

Podsumowanie 2020 roku w sprawach rodzinnych

Właśnie skończył się 2020 rok. Przeczytaj moje podsumowanie 2020 roku i zobacz, jakie zmiany przyniósł w sprawach rodzinnych.

expand_more

2020 to rok pełen niespodzianek i zawirowań. Mam nadzieję, że choć warunki były niesprzyjające, przyniósł Ci, Drogi Czytelniku, także szczęśliwe chwile. Takie jak mojej koleżance, która w tym nieprzeciętnym czasie powitała na świecie małą Elizę. Niech malutka będzie tak niepowtarzalna i wyjątkowa jak rok, w którym się urodziła.

W prawie rodzinnym także działo się dużo. Z kilkoma rzeczami mieliśmy styczność po raz pierwszy. Niektóre takie jak np. paraliż sądów, mam nadzieję, do nas już nigdy nie wrócą. A te dobre (np. wydanie wyroku w sprawie rozwodowej na posiedzeniu niejawnym) liczę, że zostaną z nami na zawsze.

Co przyniósł nam 2020 r. – podsumowanie w skrócie:

  • paraliż sądów,
  • większą ilość spraw rozwodowych,
  • opłatę za uzasadnienie postanowień i wyroków,
  • przesłuchanie na piśmie,
  • rozprawy na posiedzeniu niejawnym.

Sądy stanęły

Pandemia wymusiła rygorystyczne zasady bezpieczeństwa sanitarnego także w sądach. Choroba nie wybiera – chorowali (i chorują) sędziowie, prawnicy i pracownicy sekretariatów. W marcu, podczas pierwszej fali koronawirusa i największego szoku społecznego, ustawodawca wprowadził zawieszenie terminów sądowych.

Każdy, kto w okresie od 31 marca do 23 maja powinien złożyć pismo w swojej sprawie sądowej, mógł się wstrzymać. Sąd nie wyciągał z tego tytułu konsekwencji. Przez te niespełna 2 miesiące prawnicy i ich klienci mieli dyspensę.

Sądy wysyłały mniej pism. To miało swoje plusy i minusy. Dzięki temu można było zająć się sprawami organizacyjnymi kancelarii i rozwijać działalność. Mój blog ruszył właśnie w maju. Za to w czerwcu pisma z sądu zalały kancelarie. Kiedy sądy ruszyły, wszyscy sędziowie wyznaczali krótkie 7 lub 14-dniowe terminy.

Nie powiem, wypełnianie zadań, ścigając się z czasem, było bardzo satysfakcjonujące. Choć przyznam, że wtedy nie miałam tak dobrego nastroju, jak teraz, kiedy to tylko wspominam. I mam nadzieję, że ta sytuacja się już nigdy nie powtórzy.

Więcej rozwodów niż w poprzednich latach

Podsumowanie 2020 roku pokazuje też, że będzie on królował w statystykach dotyczących ilości założonych spraw rozwodowych. Wiele małżeństw nie wytrzymało presji przebywania ze sobą 24 godziny na dobę. Gro z nich w tym roku zdecydowało się na rozwód.

Jeśli ciekawią Cię statystyki rozwodowe i powody, dla których wszczynane są sprawy rozwodowe, polecam Ci artykuł, w którym opisuję 3 najczęstsze przyczyny rozwodów.

Opłata za uzasadnienie postanowień i wyroków

Każda sprawa z zakresu prawa rodzinnego kończy się wyrokiem lub postanowieniem sądu. Sądy wydają postanowienia, gdy sprawa się jeszcze toczy, a trzeba uregulować pewne kwestie. Mogą one dotyczyć alimentów na czas procesu, kontaktów rodzica z dzieckiem czy sposobów wykonywania władzy rodzicielskiej.

Do końca sierpnia 2019 r. każdy, kto nie był zadowolony z rozstrzygnięcia sądu, mógł się odwołać i wystąpić o uzasadnienie. Wniosek nie podlegał opłacie. Uzasadnienie było zawarte w opłacie sądowej, dokonywanej na początku procesu.

Od zeszłego roku jeśli chcesz, by sąd swoją decyzję uzasadnił, najpierw musisz zapłacić za jego pracę. Opłata to 100 zł. Niby niewiele, można pomyśleć. Uważam jednak, że jest to spore ograniczenie prawa obywateli do sądu.

Teraz więcej osób, które są w trudnej sytuacji materialnej, nie będzie się odwoływać od decyzji sędziego. Nawet jeśli ktoś czuje, że rozstrzygnięcie jest dla niego krzywdzące, nie będzie walczył o swoje racje. Zamiast płacić sądowi, woli przeznaczyć pieniądze na kilka obiadów dla dzieci.

Przy podsumowaniu tego roku muszę napisać, że moje wątpliwości są uzasadnione. Podczas pracy pro bono spotkałam osoby, które faktycznie zrezygnowały ze składania omawianego wniosku, z uwagi na barierę finansową. Zawsze bardzo ubolewam nad takimi sytuacjami – i jako człowiek, i jako prawnik.

Zeznania świadków na piśmie

To kolejna, dość rewolucyjna zmiana wprowadzona pod koniec 2019, a w 2020 coraz częściej stosowana przez sąd.

W praktyce wygląda to tak: sąd wysyła pocztą na adres świadka pismo z pytaniami oraz z określonym terminem na złożenie odpowiedzi. Osoba, która list otrzymała, podpisuje przysięgę, że jej odpowiedzi są zgodne z prawdą. Odpisuje na pytania i odsyła do sądu swoje pismo pocztą.

Jako prawnik, który od wielu lat zajmuje się intensywnie procesem sądowym, sceptycznie podchodzę do tej zmiany. Uważam, że przepytywanie świadków to wielka sztuka. Wiem, jak wiele może wydarzyć się na sali rozpraw. Majestat sądu sprzyja mówieniu prawdy. Świadkowie mają mniejszą skłonność do konfabulacji na sali sądowej. A jeśli nawet zaczynają kręcić, można to wychwycić i zadać pytania dodatkowe.

Nawet jeśli zeznający stara się nie kłamać, to widać czasem nutkę niepewności w jego wzroku. Sąd ją wyłapie i wyciągnie wnioski. Co innego mówić stanowczo i z pełnym przekonaniem, a co innego mówić to samo garbiąc się i dukając wyuczoną kwestię. Dlatego nie wszyscy aktorzy dostają Oscara. I nie wszyscy świadkowie przekonają swoimi zeznaniami sąd.

Zeznania na piśmie? Nie kupuję tego.

Rozprawy na posiedzeniu niejawnym – podsumowanie 2020 roku

Rok pandemii przyniósł wysyp przepisów prawnych wprowadzanych na szybko. O dziwo, mimo ekspresowego tempa i pisania ustaw na kolanie, niektóre rozwiązania przyniosą wiele dobrego. Cieszy mnie na przykład możliwość wydania wyroku na posiedzeniu niejawnym.

Mąż i żona wnoszą sprawę o rozwód bez orzekania o winie. Sąd, mając na piśmie ich stanowisko oraz zgodę na rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym, może wydać wyrok bez ich udziału.

Sąd czyta akta i widzi, czego chcą małżonkowie. Jeśli nie ma przeciwwskazań, wyda wyrok po myśli obu stron procesu. Wszyscy będą zadowoleni. Mąż i żona szybko się rozwiodą. Sąd w bezpieczny sposób i dużo sprawniej wyda wyrok i zamknie sprawę, by móc zająć się kolejnymi.

Przeczytaj o rekordowo szybkim, 11-minutowym rozwodzie.

Niełatwy rok 2020 zmusił nie tylko sądy, ale i wszystkich ludzi, do radzenia sobie w kryzysie. W trudnych warunkach powstały lepsze i gorsze rozwiązania. Życzę Ci, mój Drogi Czytelniku, by przyszły rok przyniósł więcej stabilności, spokoju i pozytywnych zmian.

Skontaktuj się

Dodaj komentarz