Co zrobić, gdy każda ze stron rozwodu chce po rozstaniu nadal opiekować się wspólnym psem? Do kogo trafi pies po rozwodzie? Sprawę pomoże im rozwiązać sąd.
W tym tygodniu obchodzimy Międzynarodowy Dzień Psa. Święto natchnęło mnie do napisania tego artykułu. Prowadziłam kiedyś sprawę, w której małżeństwo adoptowało czworonoga ze schroniska. Z czasem okazało się, że miłość dwojga ludzi się wypaliła, za to ta do pupila pozostała. A nawet urosła do tego stopnia, że żaden z małżonków nie chciał oddać zwierzaka drugiemu. Nie byli w stanie się dogadać. Szukali sprawiedliwości w sądzie.
Czy pies może być przedmiotem podziału majątku?
Pies jest zwierzęciem, to jasne. Może być najlepszym przyjacielem człowieka. A jaki jest jego status według litery prawa? Zgodnie z nią pies jest rzeczą. Ma szczególne uprawnienia, ale w sprawach majątkowych traktujemy go jak rzecz. Może zatem tak jak każda ruchomość bądź nieruchomość, podlegać podziałowi majątku wspólnego małżonków.
Pies po rozwodzie właścicieli – kto go dostanie?
Zanim sąd przyzna czworonoga na własność konkretnemu opiekunowi, musi zbadać sytuację zwierzęcia. Spyta strony rozwodu, kto najczęściej zajmował się pupilem. Kto go wyprowadzał, pielęgnował, karmił? Z kim jest bardziej związany? Wszystko po to, aby ustalić, kogo pies traktuje jako swojego pana (lub panią). Osoba, która udowodni większą więź z pupilem, otrzyma go na własność.
Zgodnie z przepisami prawa sąd powinien kierować się dobrem psa.
Pies – champion
Sprawa się komplikuje, gdy pies jest międzynarodowym championem i właściciele na nim zarabiają. Patrzą na niego już nie tylko przez pryzmat ukochanego pupila, ale też jako na źródło zysków lub nawet utrzymania. W takiej sytuacji psa traktować trzeba jako składnik majątkowy przynoszący dochody.
Champion zostanie przyznany jednej osobie, a druga strona otrzyma spłatę – połowę wartości psa. Trzeba określić wartość czworonoga i wysokość spłaty. A także rozliczyć ewentualne nakłady, czyli poczynione inwestycje z majątku osobistego.
Sąd nie chce dzielić zwierzęcia – wyrok
Warto zaznaczyć, że mamy w Polsce przynajmniej jeden wyrok, który zaburza przedstawione przeze mnie rozwiązanie. Przynajmniej ja znam tylko ten jeden i myślę, że jest to pogląd odosobniony.
Sąd orzekł w nim, że pies nie jest rzeczą, tylko istotą żyjącą. Nie może więc być przedmiotem podziału. Co to oznacza? Sąd nie przyznał żadnemu z małżonków własności psa ani nie nakazał spłaty na rzecz drugiego. Nie zgodził się nawet rozliczyć nakładów na leczenie i utrzymanie czworonoga, które poniósł jeden z małżonków od czasu ustania małżeństwa do czasu podziału majątku.
Pies po rozwodzie właścicieli – opieka naprzemienna
Czy jest możliwe, by sądownie ustalić, żeby małżonkowie opiekowali się psem na przemian? Tak. Znam taki przypadek. Usłyszałam o nim od znajomego adwokata. Miał on klientów, którzy zawarli ugodę związaną z opieką nad czworonogiem i po rozwodzie zajmują się nim na przemian. Miesiąc u pana, kolejny u pani. Nie wiem, czy na dłuższą metę taki układ się sprawdził. Wiem, że takie porozumienie zostało podpisane.
I to się nazywa miłość do pupila. Z okazji psiego święta życzę, by każdy pies po rozwodzie właścicieli trafił do dobrego domu i wiele miłości.